Bardzo dobry film, który od razu przypomniał mi stare zakonne wezwanie: memento mori! Dzisiaj tak bardzo chcemy zapomnieć, że umrzemy. Patrzymy na świat tylko przez pryzmat przyjemności i użyteczności. A tak naprawdę całe życie jest przygotowaniem do śmierci. Jakie życie taka śmierć...
Memento mori!
Łukasz
2 komentarze:
Powiedziałabym jeszcze dosadniej... Jako chrześcijanka posunę się do twierdzenia, że właśnie śmierć - czyli "wrota wieczności" - NADAJE SENS wszystkiemu, co robimy.
Czyli nie tylko śmierć nie przeczy sensowi życia, ale go właśnie wyznacza! Wszystko, co doczesne, ma sens tylko wtedy, gdy rozpatrujemy to w wymiarze wiecznym.
a zastanawiałeś się nad datą śmierci?
http://linkaturs.com/news0041.php sprawdz to !
Prześlij komentarz